środa, 14 kwietnia 2010

Jestem zakupoholikiem... / I'm a shopaholic...

... czasami mam wrażenie, że całe moje scrapowanie bardziej skupia się na kupowaniu i kolekcjonowaniu kolejnych przydasi, niż na tworzeniu. Fakt, czasu mam chronicznie mało, miejsca jeszcze mniej, wyciąganie za każdym razem wszystkich pudeł jest czynnością wielce irytującą, a z kolei przeglądanie sklepów, zamawianie, a potem obmacywanie zamówionych wspaniałości bardzo relaksuje, ale w gruncie rzeczy słabe to wymówki... Tak naprawdę, uwielbiam robić zakupy, i wiem, że muszę to zmienić, czyli więcej tworzyć, a mniej kupować! Zawsze wydaje mi się, że tak mało mam rzeczy, ale zmieniam zdanie, kiedy z trudem upycham po kątach kolejne zakupy. Szkoda tylko, że tak szybko o tym zapominam :) Dlatego, dla utrwalenia w pamięci i dla kłucia po własnych oczach, wrzucam kilka zdjęć moich ostatnich zakupów. Może ustrzegą mnie od kolejnego ogołocenia konta ;)?


... sometimes it seems that all my scrapbooking looks more like buying and collecting new things than true creating. I know, I have too little time, I have even less free place for all my things to work with them as comfortable as I'd like to, it's also difficult and irritating to pull out and then put away all boxes and on the other hand visiting on-line stores and making new orders is so relaxing and soothing but these are just poor excuses... I simply love buying, I have to admit that and I know that I should scrapbook more and buy less! I always think that I have so little things but I change my mind when I have to hide my new shopping. I just wish I could remember about that a bit longer :) Therefore, to keep that thought in my mind, I'm adding few photos of my last orders. Maybe it will help me to save some money ;)

Craft4You




E-craft


Eight


scrapcom.pl


ILS i Świat Pasji 


Craftshop

wtorek, 13 kwietnia 2010

Tilda z ostem / Tilda with Thistle

Udało mi się ostatnio pomalować nową Tildę. Nie miałam ochoty na nic więcej, chciałam tylko czymś zająć myśli, czymkolwiek. To był naprawdę straszny weekend...

I've managed to colour new Tilda lately. I wasn't in the mood for making a card, I just needed something to keep my mind busy, it was a terrible weekend here...




Skóra / Skin - E00, R20, E11
Włosy / Hair - E11, E33, E37, E29
Sukienka / Dress - V12, V15, V06
Oset / Thistle - G21, G85, YG63
Buty / Shoes - 100, C3, C5

piątek, 9 kwietnia 2010

Easel Card with Tilda

Podobno jest już wiosna, więc gdzie słońce, gdzie kwiaty i kolory? Jest zimno, deszczowo i ponuro, nawet forsycje bardzo nieśmiało pokrywają się żółtymi pączkami... Na dodatek złapałam paskudne choróbsko i musiałam zostać w domu, ale jak cieszyć się wolnym czasem, kiedy boli głowa, cieknie z nosa, a chusteczki zużywają się w takim tempie, że nie nadążam z ich kupowaniem? Na szczęście dzisiaj poczułam się na tyle dobrze, że udało mi się wreszcie dokończyć kartkę, którą zaczęłam jeszcze przed świętami.

Oto moja pierwsza Easel Card i pierwsza Tilda, którą pomalowałam copikami - niestety, w ferworze zabawy zapomniałam o pilnowaniu numerów kolorów, a kiedy skończyłam malowanie, wszystkie copiki (poza czarnym) leżały porozrzucane dookoła...

Stempelek to oczywiście Tilda With A Bunch Of Roses, do tego trochę wycinek z Cricuta (kółko z falbanką i motyle), punchery (EK Success Whale of a Punch Photo Corner Fancy, Martha Stewart Crafts Punch Edger Doily, Woodware Grass, McGill Pine Branch) oraz distressy (Mustard Seed, Spiced Marmalade, Vintage Photo). Wycięłam obrazek i dodałam trochę kwiatków Primy, różyczek, kilka perełek (E Line Pearls and Crystals) oraz wstążkę. Mam nadzieję, że nie przesadziłam z dodatkami (zawsze się tego boję) i że kartka nie wygląda najgorzej :) Zwłaszcza, że ma być prezentem dla koleżanki z pracy - wspaniałej, ciepłej i serdecznej osoby, która bardzo potrzebuje uśmiechu i radości, przynajmniej w dniu swoich imienin. Mam nadzieję, że prezent jej się spodoba. Do tego dokupię nasze ulubione słodkości - obie jesteśmy uzależnione od czekolady, tylko ona dodaje nam sił, żeby przetrwać w pracy ;))









It should be spring here with a lot of sun, flowers and colors but instead of that it’s cold, rainy and gloomy… Even forsythias are too shy to bloom with yellow flowers. And I’ve got a cold! Maybe I should be happy staying at home but not with a terrible headache and my nose streaming all the time. Fortunately, I’ve felt better this morning and finally I was able to finish a card that I had started before Easters.
It’s my first Easel Card and it’s also the first stamped image that I colored with copic markers. Unfortunately, I didn’t pay attention what colors I used and at the end of my work all markers were scattered around the room.
For my card I used Tilda With A Bunch Of Roses Stamp, Cricut (scalloped circle and butterflies), punches (EK Success Whale of a Punch Photo Corner Fancy, Martha Stewart Crafts Punch Edger Doily, Woodware Grass, McGill Pine Branch) and distress inks (Mustard Seed, Spiced Marmalade, Vintage Photo), I cut the image out and added Prima flowers, some pearls (from E Line Pearls and Crystals) and ribbon. It doesn’t look too bad as for the first time, does it :)? I made this card for my colleague at work – a wonderful, warm and friendly girl who needs more fun and smile, especially on her name-day. I do hope she’ll enjoy the gift. I’m also going to give her our favorite sweets – we both are addicted to chocolate, as it helps us to survive at work ;)

sobota, 3 kwietnia 2010

Copic Marker Color Chart

Pisałam, że 72 sztuki copików to za mało? Pisałam... Są kłopoty z kolorowaniem odbitek, brakuje kolorów, które ułatwiłyby przejścia między barwami, no i oczywiście brakuje najjaśniejszych odcieni, bez których ciężko sobie wyobrazić malowanie. Ale mimo wszystko cały zestaw wyglądał imponująco w swoim pudełku, dopóki nie ściągnęłam specjalnej tabelki, na której przedstawiono wszystkie kolory copików, zaznaczając jednocześnie, które z nich dostępne są w wersji Ciao i classic (sketch występują we wszystkich odcieniach).

Copic Marker Color Chart (do ściągnięcia tutaj) bardzo ułatwia pracę z copikami - od razu widać, jakie mamy odcienie, zanim weźmiemy się za kolorowanie, można sprawdzić, które z nich będą do siebie pasować i oczywiście które musimy koniecznie dodać do najbliższego zamówienia :) Tabelę wydrukowałam na grubszym, gładkim i białym papierze kupionym specjalnie do Magnoliowych stempelków i malowania distressami. Wszystkie kolory wyglądają bardzo naturalnie (w pierwszej wersji wydrukowałam na zwykłym papierze do ksero, papier od razu nasiąknął tuszem, a kolory były zbyt ostre i nasycone) i wyjątkowo niepozornie - aż trudno uwierzyć, że jest tam 71 odcieni... Na szczęście kolejne zestawy właśnie wyleciały z Japonii i jeżeli wszystko dobrze pójdzie, może dotrą do mnie przed końcem przyszłego tygodnia?


A zanim to się stanie, będę dalej ćwiczyła kolorowanie, tym razem na papierze, którego użyłam do wydrukowania tabeli. Kartki od Anity zbyt łatwo nasiąkają tuszem, a poza tym mam je tylko w kolorze kremowym, wolałabym białe. Co ważniejsze, czuję się zmotywowana i zmobilizowania do zrobienia kartki - stempelek pomalowany, bazy wybrane, jeszcze "tylko" wszystko zgrabnie połączyć i urodzinowa kartka dla koleżanki będzie gotowa :)

czwartek, 1 kwietnia 2010

Copiki...

... chodziły za mną już od dłuższego czasu. Chodziły, kusiły, wrzucałam do koszyka, usuwałam, a kiedy w końcu ostatecznie zrezygnowałam i uznałam, że za mało scrapuję, żeby w ogóle o nich myśleć, dostałam w prezencie zestaw ciao... Niestety, 72 sztuki to wbrew pozorom stanowczo za mało, dominują ostre barwy, brakuje pośrednich, żeby móc zamaskować przejścia i bawić się w cieniowanie, więc chcąc nie chcąc zostałam zmuszona do zamówienia nowych kolorów i mam nadzieję, że lecą już do mnie z Japonii, bo od kilku dni czytam i oglądam namiętnie wszystkie tutoriale, jakie tylko znajdę w sieci i bardzo chciałabym zacząć zabawę w kolorowanie :)

Pierwsza Tilda już pomalowana i nieskromnie uważam, że jak na pierwszy malunek i jak na moje możliwości, wyszło naprawdę nie najgorzej :)) Jutro dodam troszkę kolorów, usunę blenderem wyjścia poza linie i może spróbuję zrobić z tego karteczkę? Czuję wenę i muszę to jak najszybciej wykorzystać, zwłaszcza że po raz pierwszy od wielu tygodni wreszcie mam naprawdę wolny weekend...