Na blogu
INQI pojawił się taki oto ważny apel:Kochani Moi!
Pod koniec maja wspomagam organizacyjnie festyn z okazji Dnia Dziecka na warszawskim Żoliborzu. Trzeci raz będę brała udział w takim przedsięwzięciu. Tym razem część dochodów z aukcji, loterii będzie przeznaczona na potrzeby znanej mi Fundacji Pomocy Dzieciom z Chorobą Nowotworową.
Te potrzeby to nie kosztowny sprzęt medyczny, ale pościel, czajniki, ciepłe koce, te potrzeby możemy zrealizować.
I tu prośba do Was, jeśli któraś z Was mogłaby wspomóc chore dzieci i ich rodziny, bardzo proszę o kontakt ze mną. Przyjmę każdą Waszą pracę ofiarowaną na ten cel, odpowiem na każde pytanie, zdam relację z przebiegu imprezy, dziękować będę Wam ogromnie.
Bardzo proszę, wklejcie mój apel na swoich blogach. Im więcej głów i rąk, tym większa pomoc.
Dziękuję Wam.
A u mnie jak zwykle deficyt czasu. Nie wiem, gdzie on znika, gdzie ucieka, gdzie się rozpływa, ale brakuje mi go okrutnie. Nie mogę się odnaleźć w tych ostatnich tygodniach i jak za dawnych czasów, tonących w pomrokach dziejów, zaczynam tęsknić za wakacjami...
Niemniej jednak, nie można nie pomóc, jeśli ktoś o tę pomoc prosi, więc jeżeli jakieś osoby zabłąkają się na tę stronę, proszę poważnie potraktować powyższy apel, zajrzeć do INQI i pomóc na tyle, na ile każdy z nas jest w stanie...